Znalazłam
trochę wolnego czasu, a że lubię ćwiczyć zdecydowałam się na
wieczorne rozprawy z moją kondycją fizyczną. Jest jeden szczególny
trening, po który bardzo chętnie sięgam wieczorem. Nazywa się on
skalpel i jest świetny, kiedy nie chce zbudzić się reszty
domowników. Na pewno tak się nie stanie, ponieważ nie ma tu
żadnych podskoków, skoków i innych wygibasów.
Oczywiście
można sobie nieco modyfikować ten program i chętnie to robię. Nie
tylko wykonuję brzuszki, rozciągam się, ale czasem dokładam także
obciążenie. Wybrałam lekkie hantle 1, 5 kilogramów. Dodatkowo
sięgnęłam także po taśmy elastyczne, typu medium oraz light.
Myślę także nad obciążeniem kostek u nóg. Na razie ich jednak
nie posiadam, ale wkrótce mam zamiar nabyć. No cóż ten trening
zależy w dużej mierze od naszej kreatywności. Można wymyślić,
co tylko się chce i cieszyć się z doskonałych i urozmaiconych
ćwiczeń każdego dnia.
dokładnie, kocham ćwiczyć!
OdpowiedzUsuńNa wieczór staram się zawsze wybierać jogę. Nic tak nie uspokaja i nie wycisza.
OdpowiedzUsuń