Nie
cierpię monotonii i jeśli myślicie, że tylko narzekam to
jesteście w błędzie. Nie lubię cyklicznych powtórzeń a to
przekłada się na całe moje życie. Tym samym moje treningi staram
się tak zorganizować, aby nie nudzić się i wciąż nie wykonywać
jedynie jednych i tych samych ćwiczeń. Oczywiście wcale nie jest
to proste, ale jak się chce to można „góry przenosić”
(oczywiście nie dosłownie).
Postanowiłam
przejrzeć moje dotychczasowe treningi, które to wszak czasem bywały
nużące i dodać do nich coś wyjątkowego. Przede wszystkim
wybrałam muzykę. Szybko się przekonałam, że o wiele przyjemniej
można ćwiczyć słuchając kilku ulubionych nutek. Wprost nogi się
rwą
Co
więcej… dotychczas plan treningowy był dosyć ściśle ułożony,
w poszczególne dni wykonywałam wciąż te same ćwiczenia.
Najwyższy czas to zmienić. Zapisałam się na siłownię i pod
okiem profesjonalnego trenera zaczęłam trening interwałowy.
Myślę
także o jodze. Moja znajoma, zwolenniczka jogi poleca ją z całego
serca..Hmm trudno powiedzieć, czy jest to dla mnie idealna
dyscyplina sportu, ale co mi szkodzi spróbować? Oczywiście nic!
Dlatego w najbliższy czwartek, razem z Ewą udaję się poćwiczyć
jogę
niebawem opowiem wam ja poszło i czy naprawdę joga jest tak
doskonałym rodzajem sportu jak się na ten temat mówi.
Też miałam ten problem, ćwiczenia zaczęły mnie nudzić, były zbyt schematyczne. Dzięki muzyce i lekkim zmianom dostałam wiatr w żagle i znów jestem pełna motywacji :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię zmieniać miejsca i rodzaje treningów, muzykę...zero nudy :)
OdpowiedzUsuńto zdjęcie jest dość....specyficzne... :D